Rolada biszkoptowa to ciasto, do którego stworzenia możesz użyć przeróżnych owoców. W sezonie letnim bardzo dobrze sprawdzą się borówki lub truskawki. Poza sezonem, gdy chcesz przygotować roladę zimą, wykorzystaj brzoskwinie z puszki. Smak rolady będzie równie wspaniały. Rolada z malinami i bitą śmietaną z naszą recepturą Czy może być lepsze połączenie od kwaśnej maliny ze słodką białą czekoladą? Chyba nie, dlatego przychodzę dziś do Ciebie z tą pyszną propozycją, w której wykorzystasz te dwa ILOŚĆ SKŁADNIKBISZKOPT9 sztjajka rozm. L9 łyżekcukier9 łyżekmąka pszenna typ 450KREM MALINOWY500 mlśmietanka 30%150 gmaliny świeże/mrożone2 łyżkicukier puder3 łyżeczkiżelatynaKREM Z CZEKOLADĄ150 gbiała czekolada500 mlśmietanka 30%250 gmascarpone1 łyżkacukier puder3 łyżeczkiżelatynaDODATKOWO1 słoikdżem malinowy200 gbiała czekoladado dzieła!Przepis na formę: 30 cm x 25 cmCzas pieczenia: 35-40 minutTemperatura pieczenia: 180 stopni BISZKOPTBiałka oddziel od żółtek. Ubij je na sztywno, dodawaj po łyżce cukru cały czas cukier się rozpuści to zacznij dodawać po jednym żółtku nie przerywając koniec ubijania wyłącz mikser i dodaj w 3 partiach przesianą mąkę – wymieszaj delikatnie szpatułką. Masę biszkoptową przełóż na formę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstaw blaszkę do nagrzanego piekarnika. Wystudzony biszkopt przekrój na 3 części. KREM MALINOWYZmiksuj około 150 g malin – włóż je do lodówki. Możesz użyć mrożonych ale po odmrożeniu odlej część płynu i potem dopiero zmiksuj. Rozpuść żelatynę w niewielkiej ilości gorącej wody. Wystudź ją ale tak, żeby pozostawała jeszcze ciepła. Ubij na sztywno śmietankę z cukrem pudrem. Łyżkę kremu daj do ciepłej żelatyny. Jeśli według ciebie żelatyna będzie zbyt gęsta to możesz dolać trochę wody lub ( płynnej śmietanki). Cały czas miksując wlej do śmietany rozpuszczoną żelatynę. Na końcu wlej mus malinowy i miksuj jeszcze chwilę ale tylko do połączenia. Krem wyłóż na pierwszy blat biszkoptowy. Biszkopt powinien być puszysty więc nie ma konieczności nasączania. Krem przykryj drugim biszkoptem i wstaw do lodówki. KREM Z BIAŁĄ CZEKOLADĄRozpuść żelatynę w niewielkiej ilości gorącej wody. Wystudź ją ale tak, żeby pozostawała jeszcze ciepła. Białą czekoladę posiekaj lub zetrzyj na na sztywno śmietankę z mascarpone i cukrem pudrem. Łyżkę kremu daj do ciepłej żelatyny. Jeśli według ciebie żelatyna będzie zbyt gęsta to możesz dolać trochę wody lub ( płynnej śmietanki). Cały czas miksując wlej do śmietany rozpuszczoną żelatynę. Wyłącz mikser, wsyp białą czekoladę i posmaruj dżemem malinowy a na nim ułóż świeże maliny. Większą częśc kremu wyłóż na maliny, przykryj ostatnim biszkoptem a na biszkopcie rozsmaruj pozostałą część kremu. W kąpieli wodnej rozpuść białą czekoladę – wystudź ja i zrób wzorki na kremie. Możesz ubić jeszcze śmietankę i zrobić rozetki. RADA:Jeśli masz złe doświadczenia z usztywnianiem kremu żelatyną ( kluski w kremie itd.) to możesz użyć fixów do 500 ml śmietanki i 250 g mascarpone – jedna saszetkakrem 500 ml śmietanki – 2 saszetkiJeśli biszkopt ci nie wyrośnie na tyle wysoki by przekroić go na 3 części to zamiast jednego blatu biszkoptowego możesz wykorzystać podłużne biszkopty nasączone np. w mleku. Czekoladę kroimy drobno (każdą kostkę na 4 kawałki). Na czas robienia ciasta wkładamy do zamrażarki. Masło ucieramy z cukrem. Dodajemy jaja, sól, proszek i mąkę. Mieszamy. Dodajemy zimną czekoladę i mieszamy delikatnie. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Urywamy po kawałku ciasta - z tej porcji wyszło mi 10szt.

… z wyglądu jest dość niepozorny, zwyczajny ale w smaku jest naprawdę pyszny :) Biszkopt to już klasycznie biszkopt z przepisu na biszkopt rzucany – zawsze pięknie wyrasta, jest puszysty, lekki i równy jak stół. Krem to kremowa, aksamitna masa wykonana na bazie śmietany kremówki i białej czekolady oraz mascarpone. Czekolada usztywnia krem i nadaje fajnego, czekoladowego akcentu. Podobny krem znacie już z tortu michałkowego. Do tego świeże maliny, które łagodzą smak słodkiego kremu, nadają troszkę kwaskowatego akcentu i tort gotowy, lekki i nieprzekombinowany. Smacznego… Składniki: Biszkopt: - 5 jajek - 3/4 szklanki cukru - 3/4 szklanki mąki pszennej - 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej Krem: - 600 g. śmietany kremówki 36 % (polecam firmy Piątnica) - 4 tabliczki (400 g.) dobrej jakości białej czekolady (użyłam Alpen Gold) - 1 serek (250 g.) mascarpone (polecam firmy Piątnica) - 1 – 2 śmietan fixy Poncz: - 80 ml. mocnej, słodzonej kawy rozpuszczalnej, ostudzonej - 60 ml. wódki Dodatkowo: - 400 g. malin - 1 słoik dżemu malinowego, bezpestkowego Przygotowanie: Biszkopt: Na najwyższych obrotach miksera ubijamy białka na sztywną pianę, tak aby po odwróceniu garnka do góry dnem białka były sztywne, zwarte i nie wypadały z garnka. Nie wyłączając miksera pod koniec ubijania białek stopniowo dodajemy cukier, a następnie po kolei żółtka, ciągle ubijając masę mikserem. Na koniec wsypujemy do garnka przesiane mąki i delikatnie wmieszujemy je do masy – łyżką lub mikserem na bardzo wolnych obrotach. Dno tortownicy (o średnicy 21 cm.) wykładamy papierem do pieczenia, boków niczym nie smarujemy, przelewamy ciasto do formy, wstawiamy je do piekarnika nagrzanego do temperatury 170 stopni (u mnie termoobieg + góra – dół) i pieczemy ok. 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka). Upieczony biszkopt wyjmujemy z piekarnika i razem z blachą upuszczamy go na podłogę z wysokości ok. 50 – 60 cm. (jeśli mamy na podłodze kafelki podkładamy ręcznik lub koc) i odstawiamy go na bok, do całkowitego wystudzenia. Po wystudzeniu okrajamy go nożem od brzegów tortownicy, zdejmujemy obręcz, górkę ścinamy i kruszymy na drobne wiórki, a resztę biszkoptu dzielimy na 3 równe części. Poncz: Wystarczy wymieszać razem oba składniki. Ja poczuję torty za pomocą spryskiwacza, przelewam więc oba składniki do spryskiwacza i gotowe :) Krem: W niedużym garnuszku podgrzewamy śmietanę kremówkę, do momentu wrzenia. Po chwili zdejmujemy ją z ognia, dodajemy połamaną na kostki czekoladę i mieszamy masę, aż czekoladę całkowicie się rozpuści. Jeśli czekolada się nie rozpuści można ponownie podgrzać sos na gazie (na minimalnym ogniu). Po rozpuszczeniu czekolady zdejmujemy masę z gazu i odstawiamy ją na bok, aby przestygła, a następnie przecedzamy ją przez sitko do drugiego garnka, aby otrzymać idealnie gładki sos, przykrywamy go folią spożywczą i wstawiamy do lodówki na ok. 15 godzin. Krem może stać w lodówce nawet dłużej, max. 2 – 3 dni. Kolejnego dnia schłodzoną masę ubijamy mikserem – do mocnego zgęstnienia i momentu, aż końcówka miksera będzie pozostawiała wyraźne ślady w kremie (zajmie nam to kilka minut, należy uważać, aby masa się nie zważyła!). Następnie dodajemy do masy schłodzony serek mascarpone, śmietan – fixy i ponownie ucieramy masę mikserem, aż wszystkie składniki się dobrze połączą. Przed przekładaniem tortu warto gotowy krem schłodzić jeszcze w lodówce. W między czasie przygotowujemy maliny: czyste, świeże maliny przekładamy do garnuszka, dodajemy dżem malinowy i dokładnie wszystko razem łączymy. Jeśli dżem jest za rzadki warto wcześniej go podgrzać i zagęścić odrobiną galaretki malinowej (przed wymieszaniem dżemu z malinami dżem musi być zimny). Na paterze układamy pierwszy blat biszkoptu, równomiernie go ponczujemy, rozsmarowujemy 1/3 malin, wykładamy ok. 1/4 kremu z białej czekolady, przykrywamy krem drugim blatem biszkoptu, ponczujemy go, wykładamy kolejną porcję kremu, maliny, na wierzch układamy 3 blat biszkoptu, który również ponczujemy. Na biszkopt wykładamy resztę malin. Boki tortu obkładamy cienką warstwą kremu i obsypujemy je wiórkami biszkoptu. Resztę kremu układamy na wierzchu tortu wyciskając go ze szprycy (użyłam tylki z głęboką gwiazdką Wiltona) i dekorujemy tort malinami. Po przygotowaniu schładzamy tort w lodówce przez minimum kilka godzin, a najlepiej przez całą noc (krem musi mieć czas, aby dobrze zesztywnieć). Smacznego :)

tarta czekoladowa z malinami – wspomnieliśmy już, że bitą śmietanę można wzbogacić białą czekoladą, ale efektowny, mocno kakaowy deser też zasługuje na miejsce na liście kruchych wypieków z malinami. Jako wypełnienie świetnie sprawdza się krem czekoladowy ganache. Prosta tarta z malinami bez pieczenia Wystawa wystawą, ale w środę mój mężczyzna obchodził urodziny. Tradycji musiało stać się zadość i z godnie z corocznym zwyczajem upiekłam mu wypasiony tort. Mężczyzna na prawdę uwielbia moje torty, więc są one dla mnie powodem do dumy :) Ten także wyszedł super! Co prawda jagody nieco dominowały nad malinami, ale za to masa wyszła bardzo plastyczna – sztywna i przyjemna w konsystencji. Niestety – zrobiłam jej za mało i nie wystarczyło na dekorację, dlatego wierzch posypałam białą czekoladą i złotymi kuleczkami. W przepisie podaję jednak nieco zmienione proporcje, by wystarczyło Wam masy także na posmarowanie boków i ewentualną dekorację :) Jak to zrobić? Składniki: na biszkopt: - 5 jajek - 1 szklanka cukru - 2 szklanki mąki - 1 łyżeczka proszku do pieczenia na masy owocowe: - 1,5 szklanki malin - 1,5 szklanki jagód - około 1 szklanki cukru na krem: - 200 g białej czekolady - 300 g sera mascarpone - 500 ml śmietanki 30% lub 36% - cukier do smaku dodatkowo: - 50 ml wódki - biała czekolada do dekoracji W jajkach na biszkopt oddzielamy żółtka od białek. Żółtka łączymy z proszkiem do pieczenia, rozbełtujemy widelcem i odstawiamy na bok i w tym czasie białka ubijamy na sztywną pianę, dodając stopniowo cukier. Do ubitych białek dodajemy żółtka z proszkiem, a następnie, delikatnie mieszając ciasto, dodajemy przesianą mąkę. Gotową masę przekładamy do tortownicy i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut. W czasie gdy piecze się ciasto, wrzucamy na dwie osobne patelnie: maliny i jagody. Dodajemy po około 0,5 szklanki cukru do każdego z owoców (jeśli owoce są bardzo słodkie - mniej, jeśli bardzo kwaśne - więcej). Owoce podsmażamy z cukrem, aż się lekko rozpadną (ale nie całkowicie), a cukier rozpuści. Zdejmujemy z ognia i studzimy. Gdy lekko przestygnie wkładamy do lodówki. Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej. W dużej misce ubijamy na sztywno śmietanę. Osobno mikserem rozcieramy mascarpone i stale mieszając dodajemy po trochu rozpuszczoną czekoladę, a następnie zmniejszamy obroty na bardzo niskie i łyżka po łyżce dodajemy do masy ubitą na sztywno kremówkę z cukrem. Gotową masę chłodzimy w lodówce. Upieczone ciasto wyjmujemy, studzimy na kratce i przecinamy w poprzek na trzy równej grubości blaty. Z przestudzonych malin odlewamy 3 łyżki syropu, mieszamy z wódką. Przygotowanym płynem nasączamy blaty biszkoptu. Spód biszkoptu układamy na talerzu do tortów. Łyżką nakładamy jagody (staramy się nakładać głównie owoce, nie syrop, ale nie odsączamy owoców całkowicie). Na wierzchu rozsmarowujemy krem śmietanowy. Przykrywamy drugim blatem. Na drugim blacie analogicznie rozsmarowujemy maliny (ponownie staramy się nałożyć więcej owoców niż syropu), a na wierzchu krem śmietanowy. Przykrywamy trzecim blatem. Wierzch i boki smarujemy pozostałym kremem śmietanowym. Dekorujemy według własnego uznania (ja posypałam wierzch tortu tartą białą czekoladą). Przed podaniem chłodzimy w lodówce, najlepiej co najmniej kilka godzin. Smacznego życzy gruszka z fartuszka! :)
Tort z białą czekoladą to świetna propozycja na zbalansowany i elegancki wypiek na urodziny lub święta. Składa się z puszystego, jasnego biszkoptu, frużeliny malinowej i kremu na bazie serka mascarpone. Ciasto zawsze się udaje i w cudowny sposób łączy słodkie nuty ze świeżością letnich owoców. Tort

TORT Z BIAŁĄ DEKORACJĄ (KOKOSOWO-MALINOWY Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ) to duży (można go pokroić na 30 porcji), bardzo efektowny i smaczny tort. Słodycz kremu z białą czekoladą przełamuje kwaskowata galaretka z malinami, a całość świetnie komponuje się z delikatnym, kokosowym biszkoptem. Do dekoracji tortu specjalnie użyłam słodyczy, które można dostać w większości sklepów spożywczych, tak żebyście nie mieli problemów z jej odtworzeniem. Tort z białą dekoracją świetnie sprawdzi się na przyjęciach z okazji komunii, chrzcin czy weselach, ale dekorację można w bardzo prosty sposób zmodyfikować używając innych słodycz w zależności od okazji 😀 Składniki: Kokosowy biszkopt 8 jajek rozmiar „L” w temp. pokojowej 1 szklanka* cukru 8 łyżek wiórków kokosowych 1 szklanka mąki pszennej 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 3 łyżki oleju rzepakowego szczypta soli Masa z białą czekoladą 800 ml śmietany 36% 500 g białej czekolady 250 g serka mascarpone Masa śmietankowa 400 ml śmietany 36% 250 g serka mascarpone 4-5 łyżek cukru pudru (lub do smaku) Galaretka malinowa 300 g malin świeżych lub mrożonych 1 galaretka malinowa (opakowanie na 0,5 l wody) 400 ml wrzątku Dodatkowo 1 szklanka zimnej, przegotowanej wody, wymieszanej z 3-4 łyżkami soku z cytryny białe czekoladki, wafelki, posypki, biała czekolada – do dekoracji TORT Z BIAŁĄ DEKORACJĄ (KOKOSOWO-MALINOWY Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ) Jak zrobić tort? Kokosowy biszkopt – biszkopt najlepiej upiec dzień przed składaniem tortu, wtedy łatwiej będzie go przekroić Wiórki kokosowe rozdrobnić np. blenderem na małe kawałki. Białka oddzielić od żółtek. Białka wlać do miski, dodać szczyptę soli i ubijać mikserem, gdy piana zacznie gęstnieć dodawać porcjami cukier i miksować do otrzymania sztywnej piany. Zmniejszyć obroty miksera i wmiksować do piany żółtka. Mąkę pszenną i ziemniaczaną przesiać, dodać proszek do pieczenia i rozdrobnione wiórki kokosowe, wymieszać i wmiksować na małych obrotach miksera do piany z białek. Na koniec dodać do ciasta olej i zmiksować tylko do połączenia składników. Dno tortownicy o średnicy 28 cm wyłożyć papierem do pieczenia (boków nie natłuszczać). Do tak przygotowanej tortownicy przełożyć ciasto, wyrównać. Tortownicę z ciastem wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni (grzanie góra i dół) i piec ok. 45 minut (do tzw. suchego patyczka). Upieczony biszkopt wystudzić w tortownicy, a następnie obkroić brzegi, zdjąć obręcz tortownicy i papier ze spodu ciasta. Biszkopt przekroić na trzy równe blaty, ja dodatkowo ścięłam wierzch (spieczona warstwa ok. 2 mm z góry). Galaretka malinowa Galaretkę rozpuścić w 400 ml gorącej wody i odstawić do wystudzenia. Świeże maliny umyć i osuszyć, mrożone rozmrozić na papierowych ręcznikach. Maliny rozłożyć po równo do dwóch miseczek o średnicy mniejszej niż średnica tortownicy (moje miseczki mają 12 cm przy dnie i rozszerzają się ku górze). Maliny zalać wystudzoną galaretką – warstwa galaretki z malinami powinna mieć max 1,5 cm wysokości. Miseczki z galaretką wstawić do lodówki do całkowitego stężenia galaretki. Masa do tortu z białą czekoladą Śmietanę wlać do rondelka, zagotować i zdjąć z palnika. Czekolady połamać na małe kawałki, dodać do zagotowanej śmietanki, wymieszać do rozpuszczenia czekolady. Śmietanę z czekoladą całkowicie wystudzić, przelać do miseczki, którą przykryć folią spożywczą (lub do zamykanego pojemnika) i wstawić do lodówki na kilka godzin (min. 5), a najlepiej na całą noc – tę część kremu również najlepiej jest przygotować dzień wcześniej. Serek mascarpone przełożyć do miseczki i chwilę zmiksować. Do drugiej miski wlać schłodzoną śmietankę z czekoladą i ubijać mikserem, gdy krem zacznie robić się gęsty wmiksować do niego serek mascarpone. Całość miksować do uzyskania gładkiego, gęstego kremu. Masa śmietankowa Schłodzoną śmietankę wlać do miski, dodać cukier puder, serek mascarpone i miksować do uzyskania gładkiego, gęstego kremu. Składanie tortu Na paterze (lub podkładzie tortowym) ułożyć jeden blat kokosowego biszkoptu, biszkopt nasączyć równomiernie wodą z cytryną i posmarować cieniutką warstwą masy z białą czekoladą (z masy czekoladowej odłożyć 3 łyżki do dekoracji tortu, a pozostały krem podzielić na dwie równe części). Miskę z galaretką malinową zanurzyć na sekundę w ciepłej wodzie, dzięki temu będzie można wyjąć galaretkę z miski, ewentualnie można galaretkę lekko podważyć silikonową szpatułką. Galaretkę z malinami ułożyć na środku biszkoptu posmarowanego kremem, na bokach i wierzchu rozprowadzić równą warstwę kremu z białą czekoladą. Krem przykryć drugim blatem kokosowego biszkoptu, który nasączyć wodą z cytryną, znowu rozprowadzić cienką warstwę masy z białą czekoladą, na środku ułożyć drugą galaretkę z malinami, wokół galaretki i na jej wierzchu rozprowadzić masę z białą czekoladą. Na masie ułożyć trzeci blat kokosowego biszkoptu, który również nasączyć wodą z cytryną. Na wierzchu i bokach tortu rozprowadzić równą warstwę kremu śmietankowego. Tort schłodzić ok. godziny. Jak udekorować tort? Na wierzchu tortu wycisnąć kilka rozetek z kremu z białą czekoladą i ułożyć dekorację z pralinek, czekoladek, wafelków, draży i wszystkiego co wybierzecie do dekoracji. Podstawę tortu udekorować wiórkami białej czekolady. Tort można udekorować dzień przed podaniem. Smacznego! *Szklanka w moich przepisach ma zawsze 250 ml pojemności.

Tarta z malinami i białą czekoladą - jak zrobić? Sposób przygotowania: 1. Ze składników zagnieść ciasto (gdyby się nie chciało kleić można dodać 1-3 łyżki wody lub śmietany). Wstawić do lodówki na ok. godzinę. Po tym czasie rozwałkować i wyłożyć okrągłą formę do tarty (ew. tortownicę).
Liście powoli zaczynają się przebarwiać, pogoda coraz bardziej kapryśna, zakwitły nawłocie. To znak, że kończy się lato i nadchodzi lata i początek jesieni warto uczcić! Owocują maliny i borówki amerykańskie – to idealne kandydatki do przygotowania tortu. W wrześniu dojrzewają kasztany, więc dodatek mąki kasztanowej też będzie się tutaj dobrze kojarzył. A gdy ubywa słoneczka i dni coraz częściej stają się deszczowe, przed jesienną chandrą ratujemy się kawałkiem słodkiej czekolady, która podnosi poziom endorfin. Lubię taką jesień 🙂 Do przełożenia tortu użyłam powidła borówkowe bez cukru i białą wegańską czekoladę z kawałkami malin. Wierzch to krem jogurtowo-czekoladowy i dekoracja ze świeżych, leśnych owoców. Biszkopt upiekłam z dodatkiem mąki kasztanowej o słodkich, orzechowych nutach oraz napoju sojowego ze szczyptą wanilii. To wszystko sprawiło, że tort z białą czekoladą, borówkami i malinami ma idealnie zbalansowany smak, słodycz zrównoważoną odrobiną kwaskowatości i w ogóle jest pyszny! TORT Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ, BORÓWKAMI I MALINAMIbez laktozy, bez jajek – wegański Tortownica o średnicy 24 cm. Składniki: Biszkopt 1 i 1/2 szkl. mąki pszennej (225g) 1/2 szkl. mąki kasztanowej (75g) 1/2 szkl. cukru trzcinowego nierafinowanego (130g) 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1 szkl. napoju roślinnego, np. sojowego z wanilią 1/4 szkl. oleju 2 łyżki soku z cytryny 1 łyżeczka sody oczyszczonej Poncz zaparzona mocna czarna herbata płaska łyżeczka cukru pudru 2 łyżeczki wody różanej – opcjonalnie Krem do przełożenia tortu 1 słoik powideł borówkowych bez dodatku cukru (250g) 1 tabliczka białej wegańskiej czekolady z kawałkami liofilizowanych malin (100g) Polewa i dekoracja 1 tabliczka białej wegańskiej czekolady z kawałkami liofilizowanych malin (100g) 50g jogurtu sojowego, naturalnego lub waniliowego – do smaku, może być trochę więcej dwie hojne garście owoców – borówek i malin Wykonanie: Tortownicę wykładam papierem do pieczenia. Piekarnik rozgrzewam do 180 C. W misce mieszam suche składniki na biszkopt – mąkę pszenną, mąkę kasztanową, proszek do pieczenia i cukier. W drugim naczyniu mieszam mleko roślinne z sodą i sokiem z cytryny. Do miski z suchymi składnikami wlewam olej oraz napój roślinny. Mieszam krótko, tylko do połączenia się składników. Masę na biszkopt przekładam do tortownicy, wyrównuję wierzch i od razu wstawiam do nagrzanego piekarnika na 45 minut. Stan wypieczenia sprawdzam drewnianym patyczkiem. Gotowy biszkopt studzę na kratce. Czekoladę łamię na kawałki i rozpuszczam w kąpieli wodnej, aż będzie gładka. Mieszam ją z powidłami borówkowymi do uzyskania jednolitego kremu. Łączę składniki ponczu. Całkowicie wystudzony biszkopt kroję na 3 blaty. Tortownicę wykładam czystym kawałkiem papieru do pieczenia, wkładam pierwszy biszkopt i nasączam ponczem z czarnej herbaty. Wykładam połowę kremu czekoladowo-borówkowego i przykrywam drugim biszkoptem. Nasączam ponczem, wykładam resztę kremu i przykrywam ostatnią warstwą biszkoptu. Białą czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej. Dodaję po łyżeczce jogurtu i dokładnie mieszam. Borówki i maliny delikatnie przepłukuję na sicie i osączam na ręczniku. Na wierzchu tortu rozsmarowuję krem jogurtowy z białej czekolady i układam owoce. Tortownicę przykrywam folią i wstawiam do lodówki, aby warstwy się połączyły a smaki przegryzły. Smacznego! Przygotować warstwę malinową: Dwie tortownice (lub np. jak u mnie dwie puszki) o śr. ok. 15 cm wyłożyć folią spożywczą. Przygotować galaretkę według instrukcji na opakowaniu, używając tylko 400 ml wody. Do gorącej galaretki dodać zamrożone maliny i wymieszać. (Galaretka zrobi się chłodna). Udało mi się zrobić jedynie te trzy zdjęcia zanim padły mi baterie w aparacie. Pierwszą, małą wersję tortu robiłam już tydzień temu, więc mogę powiedzieć, że wyszedł bardzo dobry. Masa z malinami ma lekko kwaśny posmak, a masa z białej czekolady jest słodziutka, dodatkowo ma jeszcze kawałki czekolady w środku- to całkiem przyjemne, kiedy krem ma w sobie coś do pogryzienia ;). Te smaki się ze sobą doskonale komponują, gdyż czekolada przełamuje kwaśność malin. Jako że ten tort nie był dla mnie, nie mogłam zrobić zdjęcia w przekroju, ale mogę zapewnić, że prezentuje się ładnie. W tej wersji wyszedł ogromny, na mniejsze imprezy polecam zrobić z połowy porcji z tortownicy o średnicy ok. 21 cm. Najlepiej rozłożyć sobie przygotowywanie tortu na 2 dni (potrzebna jest noc na schłodzenie malin, masy). SKŁADNIKI: BISZKOPT o średnicy ok. 30 cm: 10 jaj 1,5 szklanki cukru 1,5 szklanki mąki tortowej 0,5 szklanki mąki ziemniaczanej MASA MALINOWA: ok. 1 kg malin 1,5 szklanki cukru 4 galaretki malinowe ok. łyżka soku z cytryny 820 ml kremówki (słodkiej śmietanki 30%)* MASA Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ: 500 ml kremówki (słodkiej śmietanki 30%)* 500 g serka mascarpone 4 białe czekolady (4x100g) NASĄCZENIE: szklanka mocnej herbaty z 3 łyżeczkami cukru 1-2 łyżki soku z cytryny 3 łyżki wódki DODATKOWO: 2 paczki biszkoptów podłużnych (ladyfingers) tabliczka gorzkiej czekolady (100g) ok. 2 m wstążki o szerokości 2 cm *razem to 1320 ml kremówki, czyli 4 opakowania z biedronki. Dnia pierwszego: Masa Malinowa: Maliny zagotować w garnku z cukrem i sokiem z cytryny. Kiedy się całkowicie rozpadną pozostawić do ostygnięcia. Masa z białą czekoladą: Do garnka wlać 500 ml kremówki, dodać 3 tabliczki połamanej białej czekolady. Podgrzewać do rozpuszczenia się czekolady, ale nie doprowadzić cieczy do wrzenia. Wstawić na noc do lodówki. Dnia drugiego: (Można to zrobić dnia poprzedniego) Przygotować biszkopt: Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Stopniowo dodawać cukier i dalej ubijać. Dodawać żółtka- jedno po drugim i ubijać. Przesiać razem obie mąki i wymieszać wszystko delikatnie łyżką/szpatułką. Wlać do tortownicy (nie może być niska, żeby biszkopt nam nie uciekł, ew zmniejszyć porcję do 8-9 jajek ;) ) wyłożonej papierem lub wysmarowanej margaryną i posypanej bułką tartą/kaszą manną. Wyrównać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160°-170°C i piec ok. 40 min (do suchego patyczka). Upieczony biszkopt (w tortownicy) upuścić z wysokości ok. 60 cm i wstawić z powrotem do piekarnika. Pozostawić lekko uchylone drzwiczki i wyjąć biszkopt dopiero, kiedy całkowicie ostygnie. Przeciąć na 4 blaty (najlepiej zrobić to nitką). Nasączenie: Do wystudzonej herbaty dodać wódkę i cytrynę. Masa malinowa: Maliny przetrzeć przez sito, by pozbyć się pestek. Podgrzać i rozpuścić w nich 4 galaretki. Kiedy będą już chłodne i zaczną lekko tężeć, ubić pozostałą kremówkę. Do sztywnej kremówki dodawać maliny łyżka po łyżce i mieszać do uzyskania jednolitej masy. Odłożyć niewielką część masy do ozdobienia wierzchu. Masa z białą czekoladą: Schłodzoną kremówkę z rozpuszczoną białą czekoladą ubić na sztywno. Pozostałą tabliczkę białej czekolady pokroić na kawałeczki. Pierwszy blat ułożyć na paterze, nasączyć. Nałożyć połowę masy malinowej i wyrównać. Przykryć drugim blatem, nasączyć. Wyłożyć połowę białej masy, wyrównać i posypać kawałkami czekolady. Przykryć trzecim blatem, nasączyć. Wyłożyć drugą połowę masy malinowej, wyrównać. Przykryć czwartym blatem, nasączyć. Wierzch i brzegi posmarować drugą połową białej masy. Gorzką czekoladę rozpuścić. Brzegi obłożyć biszkoptami (jak na zdjęciu). Pozostałą masą malinową udekorować wierzch dekoratorem/rękawem cukierniczym. Dekoratorem z bardzo małą dziurką zrobić napis z gęstniejącej gorzkiej czekolady. Przewiązać wstążką. Przechowywać raczej w lodówce, choć tort jest trwały. SMACZNEGO! Krok 8. W małej miseczce wymieszaj żółtko z odrobiną mleka (2-3 łyżki). Posmaruj tym roztrzepanym jajkiem wierzch drożdżówek za pomocą pędzelka i ewentualnie posyp maślaną kruszonką. Pieczemy przez około 22-25 minut w temperaturze 180 stopni (grzanie góra-dół, bez termoobiegu). Tort w iście królewskim stylu, z kilku obłędnych, rozpływających się warstw: delikatnego biszkoptu, kremu z białej czekolady, kremu pralinowego, chrupiącej bezy i kwaskowego dżemu z czarnych porzeczek... Całość doskonale wyważona, nie przesłodzona, jakby się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, a krem pralinowy zachwyca swym smakiem :) Tort nie jest skomplikowany, robi się go łatwo, choć zajmuje trochę czasu ze względu na chłodzenie budyniu do kremu pralinowego i suszenie bezy, ale naprawdę warto zadać sobie taki trud :) Tort robi ogromne wrażenie i macie moje słowo, ze zachwyci Waszych Bliskich i Przyjaciół na każdej uroczystości. A pasuje na wiele okazji, czy to na urodziny, imieniny, rocznicę, chrzciny, a nawet na zbliżające się Święta lub po prostu, do niedzielnego obiadu :) Ja swój przygotowałam z okazji urodzin Siostry i po Jej reakcji wnioskuję, że niespodzianka się udała :D Ze spraw "technicznych" dodać muszę, że beza doskonale trzyma się nawet dwa dni na torcie (kawałek testowy :D), a całość pięknie się kroi. Do przygotowania tego tortu zainspirowała mnie Asia, jednak postanowiłam zmienić całkowicie główną nutę tortu, czyli krem ze słonych orzeszków zastąpiłam kremem pralinowym, który prezentowałam Wam w przepisie na Paris Brest. Pomyślałam, że ten krem w połączeniu z bezą i białą czekoladą stworzą doskonałą kompozycję, którą postanowiłam również, zamiast truskawkami, lekko "złamać" kwaskową, czarną porzeczką :) Moja intuicja i tym razem mnie nie zawiodła, a efekt był powalający :) A skoro już tak skromna dziś jestem, to przy okazji chciałabym Was zaprosić do oglądania piątkowego wydania "Dzień Dobry TVN", gdzie będę miała przyjemność gościnnie wystąpić :))) Jestem bardzo przejęta i równie podekscytowana, także trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie palnęła jakieś gafy albo, co gorsza, nie puściła kuchni TVN z dymem :DDD A dla tych, którzy z oczywistych względów (praca, szkoła lub po prostu leń albo brak ochoty:D) nie będą mogli obejrzeć mego show, (i tak) podlinkuję występ na dniach na Blogu :DDD SKŁADNIKI NA BISZKOPT: 4 jajka 1/2 szklanki cukru 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej 1/3 szklanki mąki ziemniaczanej SKŁADNIKI NA BEZĘ: 3 białka 160 g cukru 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej SKŁADNIKI NA KREM Z BIAŁEJ CZEKOLADY: 2 tabliczki białej czekolady (każda po 100 g), rozpuszczonej w kąpieli wodnej, lekko przestudzonej 200 g mascarpone (zimnego) 300 g śmietanki kremówki 36 % (bardzo zimnej) SKŁADNIKI NA KREM PRALINOWY: 75 g cukru 3 żółtka 45 g mąki pszennej 300 ml mleka 200 g masła, w temperaturze pokojowej 200 g kremu czekoladowego migdałowo-orzechowego (ja użyłam Nutelli) DODATKOWO: 1 słoiczek (280 g) dżemu z czarnych porzeczek, niskosłodzonego garść płatków migdałowych do posypania boków tortu PONCZ: 1/3 szklanki letniej wody ok. 2 łyżeczki cukru pudru kilka kropel aromatu śmietankowego 1 łyżeczka soku z cytryny WYKONANIE: BISZKOPT: Wszystkie składniki na biszkopt powinny być w temperaturze pokojowej. Mąki, pszenną i ziemniaczaną, przesiej razem do osobnej miski. Tortownicę o średnicy 25 cm wyłóż papierem do pieczenia (samo dno). Nie smaruj niczym jej dna ani boków. Białka oddziel od żółtek i ubij na sztywną pianę. Pod koniec ubijania zacznij dodawać partiami cukier, łyżka po łyżce, cały czas ubijając. Teraz dodaj po kolei żółtka, ubijając dokładnie po każdym dodaniu. Przesiane mąki dodaj do masy i całość bardzo ostrożnie wymieszaj szpatułką. Delikatnie przełóż ciasto do tortownicy. Piecz je w temperaturze 170 stopni C przez około 25 minut lub do tzw. suchego patyczka. Gorący biszkopt wyjmij z piekarnika i pozostaw w formie do całkowitego ostudzenia. Dopiero po tym czasie odkrój ostrym nożem brzegi biszkoptu od tortownicy. BEZA:Piekarnik nagrzej do temperatury 160 stopni C. Dno tortownicy (bez obręczy) wyłóż papierem pergaminowym, tak, żeby wystawał poza jej brzegi. Białka wlej do wysokiej miski i spień na niskich obrotach (uważaj, aby nie było w nich ani odrobiny żółtka, bo piana się nie ubije!). Następnie zwiększ obroty i ubijaj białka do uzyskania sztywnej piany. Teraz dodawaj po 1 łyżce cukru, cały czas dokładnie miksując. Po wsypaniu całego cukru ubijaj jeszcze jakieś 3-5 minut, aż beza będzie sztywna i lśniąca. Na koniec wsyp mąkę ziemniaczaną. Zmiksuj jeszcze przez chwilkę. Sztywną pianę wyłóż drewnianą łyżką na dno tortownicy, możesz zrobić to "niestarannie", wtedy beza będzie miała bardziej artystyczne kształty. Piecz bezę najpierw przez 20 minut w 160 stopniach C, a potem susz ją w 110 stopniach C przez następne 30 minut. Po upieczeniu wyjmij ją i pozostaw do ostudzenia. Beza będzie chrupiąca na zewnątrz, a wilgotna w środku. KREM PRALINOWY: W misce utrzyj mikserem żółtka z cukrem na jasny, puszysty krem. Ucierając, dodaj 100 ml mleka i przesianą mąkę. Zmiksuj całość dokładnie. Pozostałe mleko zagotuj w garnuszku. Na gotujące się mleko cienką strużką wlewaj masę z żółtkami i mąką, cały czas mieszając drewnianą łyżką, aż powstanie gęsty budyń. Garnuszek zdejmij z ognia i przykryj budyń folią spożywczą, tak, aby dotykała ona budyniu, wtedy nie powstanie kożuch i odstaw do całkowitego wystudzenia. W misce utrzyj mikserem masło na jasną i puszystą masę. Dodawaj stopniowo Nutellę, dalej ucierając. Teraz dodawaj po łyżce ostudzonego budyniu i miksuj całość na gładki krem. Krem wsadź do lodówki. KREM Z BIAŁEJ CZEKOLADY: Śmietanę kremówkę ubij na sztywno. Łyżka po łyżce dodaj do niej mascarpone, ale mieszaj już krem szpatułką, nie miksuj ! Teraz zacznij wlewać, również łyżka po łyżce, roztopioną czekoladę, dokładnie mieszając szpatułką po każdej dodanej porcji. Ma powstać jednolity krem. Krem wstaw do lodówki. 3 łyżki odłóż do posmarowania boków tortu. (Drugi sposób: jeśli masz czas możesz również dzień wcześniej podgrzać lekko śmietankę z połamaną na kostki czekoladą i schłodzić całość przez noc w lodówce, a rano tylko ubić na puszysty krem, po czym dodać mascarpone). PONCZ: Wszystkie składniki wymieszaj dokładnie w szklance. SKŁADANIE TORTU: Biszkopt przekrój wzdłuż na dwie równe części. Pierwszą część połóż na paterze lub talerzu i skrop lekko ponczem. Wysmaruj dżemem porzeczkowym i wyłóż na niego krem z białej czekolady, wyrównaj nożem wierzch. Połóż drugi blat, nasącz go ponczem i posmaruj kremem pralinowym, wyrównaj nożem wierzch. Boki tortu posmaruj pozostałym kremem z białej czekolady i obsyp płatkami migdałowymi. Na krem pralinowy wyłóż ostrożnie bezę, kładąc ją z papierem, na którym się piekła, a następnie delikatnie, wyciągnij papier od dołu, odklejając od bezy. Tort wstaw na kilka godzin do lodówki, a najlepiej na cała noc. Uwaga: beza świetnie się trzyma na torcie nawet dwa dni, ale możesz ja również przygotować na 3-4 godziny przed podaniem tortu i położyć ją na nim przed samym podaniem). Gotowe! Smacznego! Tort czekoladowy z malinami to jeden z ulubionych tortów w moim rodzinnym domu. Pojawia się u nas regularnie w sezonie na maliny. Jednak, poza nim, moja rodzina też często się jego domaga. Wtedy maliny zastępujemy po prostu konfiturą lub dżemem. I każdy też jest zadowolony. Bo tego tortu nie da się nie kochać. Taki czekoladowy
Dzisiaj będzie krótka podróż sentymentalna do dzieciństwa ;-). Koniec szkoły, świadectwa rozdane, upragniony sezon wakacyjny otwarty. W tym czasie, gdy wszystkie dzieciaki po śniadaniu biegły na plażę na Piachy lub Lubiankę, ja spędzałam lipcowe poranki u babci na wsi pod Starachowicami i pomagałam nieudolnie w zbieraniu znienawidzonych malin. A zatem moje wspomnienia dotyczące malin nie mają nic wspólnego z cudownym zapachem ciasta z malinami mojej babci :), a jedynie przypominają mi o tym jak snułam się między malinowymi krzaczkami, trochę zrywając a trochę udając, że zbieram do łubianki te piękne, delikatne i niedoceniane wtedy z wiadomych przyczyn owoce. Gdy patrzę z perspektywy czasu na swoje dzieciństwo to było ono bardzo beztroskie, bo tak naprawdę to nikt nie zaganiał mnie do ciężkiej pracy, a wręcz bywało tak, że opalałam się między tymi malinowymi krzaczkami i po obiedzie ok 14:00 mogłam pobiec na plażę, a moja mama obrabiała wtedy cały ten owocowy ogrom produkując hektolitry ;-) soku z malin, którymi mogliśmy się cieszyć przez całą zimę. Mojej mamie dedykuję dzisiaj tort bezowy z malinami i białą czekoladą. Ten wspaniały, rozpływający się w ustach deser z malinami które aktualnie uwielbiam (podobno sprawdził się również jako kolacja i śniadanie ;-)), powstał w mojej kuchni w ostatnią środę i jak można się spodziewać na drugi dzień już nic z niego nie zostało :) Zanim przejdę do przepisu, krótki film instruktażowy dla opornych o tym jak zrobić tort bezowy. Film pochodzi mniej więcej z tego samego okresu kiedy ziemia świętokrzyska płodziła znienawidzone przeze mnie maliny ;-))). Tort bezowy Uli z malinami i białą czekoladą Beza: 6 białek 2 łyżki mąki ziemniaczanej 1 łyżka octu winnego szczypta soli 250 g cukru Krem malinowy: 250 g serka mascarpone ok 200 g malin 3 łyżki cukru pudru Krem czekoladowy i wierzch tortu: 250 g serka mascarpone 2 tabliczki białej czekolady ½ tabliczki mlecznej czekolady ok 60 ml śmietany kremówki ok 300 g malin kilka listków mięty Smarujemy szklaną lub metalową miskę cytryną. Oddzielamy ostrożnie białka od żółtek i wlewamy białka do miski. Białka powinny być w temperaturze pokojowej, zatem dobrze jest jakiś czas wcześniej wyjąć je z lodówki. Uważamy na to, aby nie dostała nam się do białek ani kropelka żółtka, ponieważ piana nie będzie chciała się wtedy ubić. Dodajemy stopniowo cukier do białek i ubijamy je na sztywną pianę. Na koniec dodajemy 1 łyżkę octu winnego i 2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej, a następnie delikatnie i dokładnie mieszamy. Wykładamy papierem do pieczenia dwie blachy do pieczenia. Połowę piany wykładamy na jedną z blach, najlepiej jednym lub dwoma zdecydowanymi ruchami, tak aby nie naruszyć zbytnio struktury piany. Formujemy z piany koło nie większe niż 25 cm. Czynność powtarzamy na drugiej blasze. Obie bezy wstawiamy do nagrzanego do 150 C piekarnika i pieczemy ok 70-80 min. Mniej więcej w połowie czasu pieczenia należy przykryć bezy folią aluminiową, jeśli chcemy zachować ich biały kolor i zapobiec rumienieniu się. Ja lubię delikatnie beżowy kolor, więc przykrywam je jak już się trochę przyrumienią. Po upieczeniu uchylamy piekarnik i pozostawiamy je w środku do całkowitego wystudzenia. Gdy wystygną wyjmujemy na blat kuchenny i pozostawiamy do osuszenia na min 1 godzinę. W tym czasie przygotowujemy kremy do tortu. W jednej misce dokładnie mieszamy 200 g zblendowanych malin razem z 250 g mascarpone i 3 łyżkami cukru pudru, a następnie odstawiamy całość do lodówki na ok 30 min. W tym czasie robimy masę czekoladową. Białą czekoladę łamiemy na kawałki, wrzucamy do rondelka, dodajemy ok 50 ml śmietany kremówki i rozpuszczamy na małym ogniu. Gdy czekolada będzie płynna zdejmujemy ją z ognia, czekamy aż ostygnie i dokładnie mieszamy z 250 g mascarpone. Masę wstawiamy do lodówki na 30 min. Bezę delikatnie zdejmujemy z papieru do pieczenia i układamy na talerzu, na którym będziemy ją finalnie serwować odwracając ją spodem do góry, a następnie nakładamy równomiernie krem malinowy. Przykrywamy krem malinowy drugą bezą (też odwróconą spodem do góry) i na nią wykładamy krem czekoladowy tak aby pokrył również boki tortu. Wierzch tortu dekorujemy malinami, polewą z mlecznej czekolady (połowę czekolady należy rozpuścić z 2 łyżkami kremówki na małym ogniu i lekko ostudzoną wylać na maliny) oraz listkami mięty. Tort przechowywać w lodówce.
Tort malinowy z pistacjową chrupką w białej czekoladzie co tu dużo pisać, jest po prostu pyszny Wczoraj minęło 7 lat od ukazania się pierwszego przepisu na blogu, przez ten czas pojawiło się tutaj blisko 800 wpisów – głównie przepisów, ale też recenzji książek, bo poza gotowaniem uwielbiam czytać.
Dziś będzie klasycznie – czyli ciastka z białą mąką i cukrem. Uwielbiam kombinować ze zdrowymi wypiekami i deserami ale nie jestem purystką, czasem jak mam ochotę na wypiek w „starym stylu” to ochocie tej ulegam. I w ostatnią sobotę idąc za tym zewem upiekłam ciasteczka z białą czekoladą i malinami. Biała czekolada i maliny to świetna para – doskonale do siebie pasują. Jednak potem trochę żałowałam, że nie użyłam truskawek. Ciasto na ciasteczka jest dość zwarte i ciężko było wmieszać w nie maliny, myślę że twardsze kawałki truskawek sprawdziły by się tu lepiej. Ciasteczka mają dodatek białego sera – co sprawia, że nie są chrupiące ale mają lekko gumowatą strukturę. Nie brzmi to może zachęcająca ale tym, którzy zawsze w dzieciństwie czekali jak w cieście zrobi się zakalec (a wiem, że jest nas sporo) na pewno będzie to odpowiadać. Ciasteczka z białą czekoladą i malinami 1 i ⅓ szklanki mąki ⅔ łyżeczki proszku do pieczenia szczypta soli 70 g miękkiego masła ½ szklanki cukru 120 g serka białego ( typu twój smak lub do serników) 2 jajka 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego pół szklanki posiekanych malin lub truskawek 100 g białej czekolady Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem. Zmieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Masło zmiksować z cukrem, następnie dodać ser, jajka i ekstrakt – zmiksować. Dodać mąkę i zmieszać ciasto. Czekoladę pokroić na kawałeczki dodać do ciasta i wymieszać. Na końcu delikatnie dodać posiekane maliny lub pokrojone na kosteczkę truskawki. Nabierać ciasto łyżką, lub lepić ręką kulki i kłaść na blasze lekko spłaszczając. Piec ok 15-20 minut. 4eWkIO.
  • zdt4jc20bb.pages.dev/29
  • zdt4jc20bb.pages.dev/68
  • zdt4jc20bb.pages.dev/70
  • zdt4jc20bb.pages.dev/60
  • zdt4jc20bb.pages.dev/27
  • zdt4jc20bb.pages.dev/84
  • zdt4jc20bb.pages.dev/78
  • zdt4jc20bb.pages.dev/77
  • tort z malinami i białą czekoladą